Wieżyczki cieni sypkich Glazel seria ARCTIC + swatche

Witam was kochane!
Dzisiaj postanowiłam zaprezentować jedne z wartościowszych i bardzo praktycznych cieni sypkich firmy Glazel. Proszę was tylko o dozę tolerancji i patrzenia z przymrużeniem oka, jako że to moje pierwsze swatche i nie wiem czy jakość będzie wystraczająca. Aczkolwiek zdjęcie samego opakowania i ze strony internetowej Glazela wogóle nie oddają urody i właściwości tych cieni.

Poniżej wklejam zdjęcie ze standem całej serii - pięciu wieżyczek cieni (każda składa się z ośmiu kolorów). Natomiast dzisiejszy post ma wam przybliżyć jedynie wieżyczkę białych cieni, które należą do serii ARCTIC i pozornie wyglądają tak samo, ale uwierzcie, każdy ma inny odcień!!! Były dla mnie wielkim pozytywnym zaskoczeniem.

zdjęcie w trybie Makro (dzisiaj pierwsza wieżyczka od lewej)

zdjęcia w trybie Dziennym bez flesza
I wieżyczka cieni ARCTIC

widok cieni ze strony producenta www.glazel.pl => zakładka oczy=> cienie sypkie

Obietnice producenta:
Puszyste, lekkie, świetliste i intensywne kolory, uwielbiane przez kreatywnych wizażystów za trwałość i łatwość aplikacji. 32 opalizujące, nasycone najwyższej jakości perłowymi pigmentami cienie, wibrujące mnóstwem drobinek pyłku - co pozwala osiągnąć spektakularne efekty w makijażu.
Używane na sucho - ubiorą oko w kolorową mgiełkę i wyjątkowy blask.
Nałożone na mokro - wyczarują ekspresyjny i wyrazisty wieczorowy look.

SERIE: 
1) Arctic- opalizujące biele
2) Tropic - egzotyczne, soczyste odcienie żółci, błękitu i zieleni
3) Orient - gorące tonacje purpury: fiolety, róże, czerwienie
4) Glamour - pełne przepychu odcienie złota, brązu i miedzi
5) Mix kolorów

SWATCHE serii Arctic:
 Numeracja od góry wieżyczki
1) biel wpadająca w zieleń
2) biel wpadająca we wrzos
3) biel wpadająca w róż - mniej połyskująca, dlatego wygląda dyskretniej

 Tu pierwsze trzy odcienie jak na zdjęciu powyżej, tylko ujęte na wewnętrznej stronie ręki i...
4) Biel wpadająca w srebro
5) Biel wpadająca w złoto

 To samo tylko w innym ujęciu

 Oraz na końcu trzy ostatnie dolne cienie w wieżyczce, które po otwarciu wyglądają jak biały brokat z drobinkami, a na ręce zamieniają się w piękną perłę - warunek - nałożone na bazę. Na powyższym cieniu również nałożone są na bazę, jako że bez niej nie trzymają się skóry i nie wydobywają barwy. 
6) Biel wpadająca w błękit drobinkowy
7) Biel wpadająca w złoto drobinkowe
8) Biel wpadająca w srebro drobinkowe

Cienie w opakowaniu:

 Jest to pierwszy odcień od góry - ten wpadający w zieleń. Absolutnie nie widać tego w opakowaniu- wygląda na zwykły biały cień i to w macie. Pozostałe cienie w dół również wyglądają tak samo- dlatego nie warto ich fotografować.

 A tak wygląda cień nr 6 w opakowaniu - czyli ten z większą ilością drobinek, które zamieniają się w błękitną perłę- powiedziałybyście?;-)

Oraz dla porównania ostatni cień nr 8 wpadający w srebrną, drobinkową perłę
(jak widać stolik również ów perły zaznał;P)

Podsumowanie + recenzja:
Rewelacyjne, niepowtarzalne i niezastąpione cienie - idealnie nadają się zarówno do makijażu dziennego- choćby nad czarną kreskę, bądź na eyeliner, jak i do makijażu wieczorowego- tu jak widać można osiągnąć spektakularne efekty. Są to tak niepozorne cienie, których nie idzie obiektywnie ocenić po opakowaniu i gdyby nie to, że kupiłam cały zestaw to nigdy nie zakupiłabym ich samodzielnie. Byłaby to wielka strata. Dla mnie ideał do makijażów ślubnych!

Zalety "+" :
  • wyjątkowe efekty, które są rzadko osiągalne przy normalnie spotykanych drogeryjnych cieniach
  • cena - teraz była promocja wszystkie wieżyczki + stand za 199zł - niby duży wydatek na raz, ale pojedyńczy cień do profesjonalnego użytku wychodzi nam po 6,22zł! Czy to tak dużo za jeden piękny odcień?
  • jakość i trwałość- dorównuje pigmentom z M.A.C-a - a za tą cenę to mielibyśmy trzy pigmenty z MACa...
  • uniwersalność- makijaż dzienny, wieczorowy, ślubny, okolicznościowy...
  • poręczne opakowanie- wieżyczka ma osiem kolorów i mieści się nawet do małej kosmetyczki bez osypywania!
  • idealne do rozświetlenia, otworzenia i odświeżenia oka
  • świetnie sprawdzają się na całą powiekę, ale również w kąciku oka, jak i pod łukiem brwiowym
Wady "-" :
  • opakowanie ( choć dałam go również w +) - to kontrowersyjny temat. Bo dzięki użyciu wieżyczki mamy wszystkie cienie poręcznie schowane i w jednym miejscu bez miliona słoiczków...ale trzeba ostrożnie odkręcać na danym poziomie i uważać, by nie wysypać - co może być irytujące...
  • osypywanie - czyli cecha wszystkich cieni sypkich - taka ich uroda. UWAGA! Nie chodzi o osypywanie się w trakcie dnia, bo jak już się je nałoży to się trzymią powieki - chodzi o samą aplikację cieni. Spokojnie da się to opanować i sprawnie je nakładać, aczkolwiek na pewno są bardziej wymagające od zwykłego cienia prasowanego czy wypiekanego. Jednocześnie wyciąga dużo lepsze efekty więc dla mnie są tego warte - i tu wypadałoby dopisać plusa, że jak na sypki cień to i tak nakłada się go wyjątkowo łatwo, więc nie ma się czego obawiać!
Dla mnie KWC - przynajmniej ta jedna wieżyczka- warto ją kupić samodzielnie - w tedy cena na pewno będzie niższa, a to taka perełka warta każdej ceny.


Jak wam się podobają?
Czy zdjęcia są dla was czytelne i wystarczające?

Wkrótce przedstawię kolejne serie oraz makijaże z ich użyciem.
Pozdrawiam,
Katarina


  • Digg
  • Del.icio.us
  • StumbleUpon
  • Reddit
  • RSS

0 komentarze:

Prześlij komentarz