Relaksu czas...

Halo Kochane,
dziś bardziej nieformalnie i mało tematycznie, choć dalej kobieco. Nie wiem jak sytuacja wygląda u was, ale ja cierpię na coraz mniejszą ilość czasu, a coraz więcej obowiązków. Niby jestem dobrym przykładem osoby, która jest dużo bardziej zorganizowana i zaradna od czasu jak posiada dziecko. Dodatkowo, zawsze mówię o plusach bycia mamą i kobietą aktywną zawodowo...Niemniej... i mnie trafiają się chwile zwątpienia i braku sił - tak psychicznych, jak fizycznych. Człowiek to nie robot - nie jest w stanie bezbłędnie funkcjonować jak maszyneria przez 24h na dobę. Czasem trzeba walnąć sobie reset systemu i zrobić drobny chill out. Jako młoda mama nie mam już tylu możliwości na tym polu, natomiast pomagają mi poniższe czynności...

Dobra kąpiel w wannie...
z aromatycznym płynem do kąpieli...
...o dobrej świecy nie wspomniawszy...
czyli taka chwila, kiedy nikt nie przeszkadza;-)


Moje patenty na dobrą kąpiel:

  • mleko w proszku - ma właściwości złuszczające i nawilżające, a do tego wiele wartościowych składników- nie dość, że przyjemnie, to jeszcze wartościowo- i możemy się poczuć jak kleopatra;-)
  • olejki eteryczne- gdy chcę się zrelaksować, poprawić sobie humor, bądź powalczyć z jakimiś dolegliwościami to dodaję parę kropel olejku eterycznego (wybieram różne w zależności od sytuacji - lawendowy, rozmarynowy yiang-yiang, eukaliptusowy, bergamotkowy)
  • zawsze przy kąpieli robię sobie od razu ożywczy i pielęgnacyjny pedicure- odmoczenie, peeling, łopatka, maska - i gdy moje stopy relaksują się w masce oparte o brzegi wanny to ja oddaję się przyjemnej lekturze ;-)
A propos lektury...
Kolejny sposób na relaks to "dobra" książka...
Dobra w cudzysłowiu, jako że w zależności od sytuacji i osoby znaczy to co innego. Jednym razem potrzebuję romansidła, innym razem wciągającej sensacji, a jeszcze innym- przyjemnego poradnika;-) Uwielbiam również sięgać po klasykę, ona jest zawsze niezawodna. Poniżej wklejak książki, do których zawsze wracam...


Seria Przeminęło z wiatrem plus kolejne tomy dopisane już przez innych autorów czyli 2 części Scarlett i 1 tom Rhet Buttler (historia z jego perspektywy)

Najcudowniejsza opowieść o miłości w czasach Stalonowskich - umiejscowiona w zimnej Rosji Radzieckiej...
seria Plotkary w oryginale;-) Czyli coś luźnego wciągającego, na czym odświeżam sobie język angielski, a przy tym mam ubaw po pachy.
Saga o ludziach lodu Margit Sandemo (moja przygoda z wczesnej młodości;-)
I wiele, wiele innych;-)

Kolejny mój sposób na relaks to seria domowego SPA...

1) Peeling- bez tego nie ma sensu zaczynać, twarz musi być przygotowana do wchłaniania składników
2) Maska właściwa - czyli ta, na której działanie liczę najbardziej - na ogół oczyszczająca - jeszcze bardziej na ogół ;D - glinka zielona
3) Serum - w tedy ma szansę najbardziej zadziałać
4) Plastyczna maska algowa- "wpycha" serum w głębsze warstwy skóry, łągodzi ją po zabiegach, wykańcza domowe spa - ściąga się ją płatem pozostawiając po niej delikatny ochronny film.


A gdy już wszystko zawodzi...bądź czuję jeszcze większą potrzebę ducha i ciała to...
Lampka wina wytrawnego bądź musującego!


A jakie są wasze metody na relaks?
Czy chciałybyście, abym szerzej opisała którąś z moich powyższych metod?

Katarina


  • Digg
  • Del.icio.us
  • StumbleUpon
  • Reddit
  • RSS

0 komentarze:

Prześlij komentarz